Jest środa, godzina 20:34
Jem daktyle. Są bardzo, ale to bardzo słodkie i powoli mnie zamulają!
... chyba o to mi chodziło.
Jestem zła, smutna i wkurzona.
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
Nie wiem co się dzieje. Coś mnie boli.
W tej chwili czuje się jak dziecko. Mam ochotę się wypłakać.
Czy coś się stało?
Ależ nie..nic, a nic...
Jestem jak wielka burza uczuć. Strzelam piorunami!
Nie mam planu. Nie wiem co mam robić. Nic nie czuje. Jestem jak duch. Moje myśli sa przeźroczyste. Co się ze mną stało? Co się ze mną dzieje? Dlaczego mam takie stany ducha? Dlaczego nie mam swojego miejsca?
Chcę zasnąć i obudzić się w innym świecie.
Coś ze mnie wychodzi. Czuje to!
Musze sie oczyścić, popłakać
Każdy ma w sobie jakiś błąd. Jest jakoś uszkodzony. Czasem potrzeba wiele lat, aby coś naprawić, a niekiedy przychodzi taki dzień, że ktoś zsyła narzędzia i pomaga naprawić usterkę.
https://www.youtube.com/watch?v=AHyU5rLDuiw&list=PLcJCDTMSanMv8z4wFq5gz1dqlk4GQnwro&index=7