Londyn, 31.01.2016
Obudziłam się o godzinie 11. Leżałam przez 30minut. Nikt oprócz mnie nie wstał. Dziewczyny spały na wzór królewny Śnieżki. Postanowiłam, że wykorzystam sytuacje. Wzięłam do ręki pięknie, wręcz idealnie zapakowany prezent!
Kiedy dokładnie obejrzałam podarunek z każdej strony, pomyślałam sobie...
''Dziękuje tej osobie, która z cierpliwością i dokładnością zapakowała ten prezent." Nastepnie powoli zdjęłam taśmę aby niczego nie uszkodzić. Podczas zdejmowania taśmy czułam się jakbym miała mała bombę i delikatnie w swoich nieporęcznych dłoniach muszę ją rozbroić.
Udało się! Otworzyłam !
Pierwsze co zobaczyłam to napis:
''Chocolat'', a następnie "Maragnan Vanille No.3"
Wyciągnęłam przepiękne stare pudełeczko!
Uwielbiam takie rzeczy!
Jak tylko otworzyłam to pudełeczko, mój nos doznał niesamowitego zapachu. Poczułam czekoladę!
...a ja uwielbiam czekoladę i cacao! Ba! Kocham!
Magiczne pudełeczko kryło w sobie malutkie, czekoladowe home made ciasteczka!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz